Trzeci najazd Marsjan
Opis
Krytyka dość zgodnie zakwalifikowała „Trzeci najazd Marsjan” jako głos przeciw rozpasanemu konsumpcjonizmowi. Wizja obcej cywilizacji organizującej nam na powitanie koncert spełnionych życzeń została potraktowana wręcz jako satyra. Zamysł autora był inny: biorąc na serio prognozy o powstaniu w okolicach 2030 roku sztucznej inteligencji, która zawładnie Ziemią, starał się wymodelować, jak ten proces przebiegnie. W jaki sposób SI ujawni się w całej swojej potędze, a ludzie dowiedzą się, że nie są już panami swojej planety? Oto prawdziwy temat i problem tej powieści.
Trudno zliczyć klasyczne wątki, które twórczo przetwarza „Trzeci najazd Marsjan”: oprócz nietypowej inwazji mamy intrygujące rozważania o naturze sztucznej inteligencji, polemikę z kolejną koncepcją ulepszania ludzkości na siłę „dla jej dobra” czy kwestię odpowiedzialności twórcy (Stwórcy?) za los swej kreacji. Patronują Oramusowi Stanisław Lem (mizantropia), Janusz A. Zajdel (przenikliwość socjologiczna) i bracia Strugaccy (troska o cudzy los). Ale cały ten koktajl jest produktem całkowicie autorskim, w niektórych partiach wspaniale warcholskim, w innych przerażającym. Wyszła z tego znakomita książka dla tych, którzy czytają, by rozumieć, a nie by zapomnieć
Piotr Gociek
Pierwszy najazd Marsjan to oczywiście „Wojna światów” Wellsa. „Drugi najazd Marsjan” zawdzięczamy braciom Strugackim. Trzeci najazd pomimo sielankowej atmosfery kończy się prawie unicestwieniem ludzkości.