Skaith 2. Ogary Północy
Opis
Drugi tom trylogii Skaith o przygodach Era Johna Starka
Po uwolnieniu swojego przybranego ojca z rąk Różdżkarzy i oswojeniu sfory Ogarów Północy, Eric John Stark musi przedostać się na południe planety Krzywda, do pasa równikowego, gdzie lądują statki kosmiczne Unii. Ale sprowokowana przez niego rewolta powoduje, że Różdżkarze karzą opuścić Krzywdę pozaświatowcom.
Orszak Starka zaczyna wyścig z czasem. Na drodze stają mu liczne plemiona, niektóre pomagające Różdżkarzom. Eric John Stark prze jednak do przodu niczym gwałtowna burza, a jego przemarsz znaczą wygrane bitwy i oblężenia. Na planecie budzi się bunt przeciwko dotychczasowym władcom Krzywdy.
Dane techniczne
Oprawa | broszurowa |
Liczba stron | 240 |
Cykl/nagrody | Księga Skaith 2 |
Wydawca | Stalker Books |
reversed
Przybyłem, zdobyłem, spaliłem. Cytadelę gnębiących ludy Krzywdy zimnych i perfidnych Lordów Opiekunów naturalnie. Teraz muszę wrócić i to najlepiej cało tam, skąd tę awanturę rozpocząłem. Łatwo powiedzieć, krwawiej zrobić. Samo się jednak nie dokona, więc trzeba zdobyć sojuszników i armię. Róźdźkarze, to nie miłe chłopaki z sąsiedztwa. Mroczny superbohater dla jednych, wyzwoliciel i herold przyszłości dla innych. Najgorszy zdrajca i złodziej planetarnej władzy dla ciemiężycieli. John N'Chacka Stark wraca z niewolnej wędrówki, która zaprowadziła go do miejsca uwięzienia człowieka, który przybył na Krzywdę z ofertą nowego życia w innych światach. Jak nasz narodowy bohater nie chciał, ale wręcz musiał stać się przywódcą buntu demontującego dawny porządek. Wartka akcja tej awanturniczej opowieści nie pozwala, żeby czytać ją powolutku. Tylko czytana szybko smakuje najlepiej, dokładnie tak jak w najlepszych powieściach o wyprawach na Czarny Ląd. Wrażenia burzy nieco błyskawiczny finał, ale po prawdzie musiało tak przecież być. W końcu Star wracał do cywilizacji bezliku zamieszkałych światów.
reversed
Przybyłem, zdobyłem, spaliłem. Cytadelę gnębiących ludy Krzywdy zimnych i perfidnych Lordów Opiekunów naturalnie. Teraz muszę wrócić i to najlepiej cało tam, skąd tę awanturę rozpocząłem. Łatwo powiedzieć, krwawiej zrobić. Samo się jednak nie dokona, więc trzeba zdobyć sojuszników i armię. Róźdźkarze, to nie miłe chłopaki z sąsiedztwa. Mroczny superbohater dla jednych, wyzwoliciel i herold przyszłości dla innych. Najgorszy zdrajca i złodziej planetarnej władzy dla ciemiężycieli. John N'Chacka Stark wraca z niewolnej wędrówki, która zaprowadziła go do miejsca uwięzienia człowieka, który przybył na Krzywdę z ofertą nowego życia w innych światach. Jak nasz narodowy bohater nie chciał, ale wręcz musiał stać się przywódcą buntu demontującego dawny porządek. Wartka akcja tej awanturniczej opowieści nie pozwala, żeby czytać ją powolutku. Tylko czytana szybko smakuje najlepiej, dokładnie tak jak w najlepszych powieściach o wyprawach na Czarny Ląd. Wrażenia burzy nieco nad wyraz błyskawiczny finał, ale po prawdzie musiało tak przecież być. W końcu Stark wracał do cywilizacji bezliku zamieszkałych światów.